Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
ćwiczenia

jeśli chodzi o eveline, jestem z ich wszystkich produktów zadowolona, przy regularnym stosowaniu na serio przynoszą efekty :) ja co prawda ostatnimi czasy (z racji, że było zimno) odpuściłam sobie te regularność, (bo mam efekt ochładzający-więc ciary miałam na ciele, a niestety tych z efektem rozgrzewającym nie mogę stosować z racji iż mam podatnośc na pękające naczynka i żylaki :( bu...), ale teraz kiedy znowu ciepełko powróciło zaczynam stosować regularnie, codziennie po siłowni :) zachwalam tę markę, ponieważ nie tylko produkty rzeźbiące sylwetkę są dobre, ale i balsamy np nawilżające-są rewelacyjne - do suchej, mega wręcz przesuszonej skóry mojemu przyjacielowi poleciłam-jest zadowolony. :)

Tak, studiuję stomatologię, a dodatkowo jestem instruktorką aerobiku i zajmuję się hipnozą :-) Co do skalpela, muszę przyznać, że preferuję intensywne fatburnery. I dopiero po takim ostrym wypacaniu przechodze do ćwiczeń wzmacniających podobnych do tych, które prezentuje Ewa.

wtedy ćwiczyłam 5/6 razy w tygodniu, bo zwykle w weekendy nie mialam już czasu i siły :D ale cały tydzień robiłam wieczorami :D tylko zaznaczam, że to nie było 18 cm w brzuchu, tylko w łącznych wymiarach( uda, talia, brzuch... itd. ) :D ale tak czy siak wydaje mi się że sporo jak na 2 tygodnie i wtedy brak spadku wagowego ;p Powodzenia :) aaa i czasem dorzucałam sobie 10 min trening brzucha mel b :D

ja ćwiczyłam skalpel ale starszą wersję tzw. żółte spodenki Ewy :D i byłam niesamowicie zadowolona, w sumie cały czas wrzucam sobie wiele ćwiczeń ze skalpela do innych, które wykonuje :D nie robię cały czas tego bo byłoby za nudno :D ale pamiętam, że w styczniu po 2 tygodniach spadło mi 18 cm :D w tym w udach 6 także chyba się opłaca :D

Ja próbowałam kiedyś, ale do mnie ona nie przemawia. Wolę zdecydowanie Mel B, szczególnie, że podaje wersje ćwiczeń dla początkujących i zaawansowanych.

Tak staram się ćwiczyć z Ewą, ćwiczę na zmianę Turbo i Kilera :) Moim zdaniem trudniejsze jest Turbo, przynajmniej ja się przy nim męczę :) Jednak faktycznie jak się ćwiczy codziennie, staje się nudny, monotonny, więc staram się teraz przeplatać :) Początki zawsze są cieżkie, ja też nie wytrzymywałam do końca, ale spiełam pupcie i powiedziałam jak ja nie dam rady to kto inny :) I teraz idzie mi coraz lepiej, więc z Tb bedzie tak samo nie poddawaj się :) Trzymam kciuki za sukcesy

Ja po 10 minutach Ewki się nudzilam,a le sama robie cos lagodniejszego ;-)

podobno Chodakowska jest dobra, wiele osób zachwala, ja jakoś nie jestem do niej przekonana, średnio mi odpowiada, wolę siłownię :P

ramiona bolą nawet mnie na początku( a trenuję sporty walki i dużo się ruszam), po prostu trzeba to przetrwać , potem jest już okay :)

ja cwicze mel b nogi i cardio :))wydaje mi sie ze nogi juz mi troche wyszczuplaly a dzis zakupilam skakanke heh :))powodzenia