Minął kolejny tydzień i mogę zanotować mały spadek 0,9kg. Pod względem diety było w miarę w porządku (jedynie jeden mały grzeszek w postaci kawałka tortu, ale to był naprawdę mały kawałek :)). Z ćwiczeniami raczej dość średnio (na orbitreka weszłam dwa razy, trochę kręciłam hula hop i parę razy ćwiczenia na boczki), ostatnio dość wcześnie wstaję i wracam wieczorem i tak naprawdę nie mam ani siły ani chęci do ćwiczeń, jestem po prostu zmęczona. Do końca miesiąca nie zjadę do 80kg, jakie było moje początkowe założenie, ale na to też przyjdzie czas. W marcu już na pewno.
lelilath
18 lutego 2014, 16:01A raporty gdzie się zawieruszyły?
Invisible2
17 lutego 2014, 18:32Super spadek :)