Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
(1) Początek


Pierwszy dzień walki o lepszą sylwetkę nie należał może do idealnych, ale będzie coraz lepiej. Początki zawsze są trudne, prawda? Z czasem na pewno wszystko wejdzie na właściwe tory. Trzeba się przyzwyczaić do zmian i powolutku dążyć do celu.

Z posiłkami bez rewelacji, ale za to z ćwiczeniami nieco lepiej. Bolą mnie nogi po tym orbitreku, zwłaszcza lewa - jakbym sobie coś nadwyrężyła. Ciało nieprzyzwyczajone do aktywności fizycznej się buntuje. Ale się nie dam! :)

Dzisiaj dość wcześnie zjadłam kolację i mam nadzieję, że do końca dnia będzie w porządku i nie złapie mnie wieczorem napad głodu.


Jedzenie:

I /śniadanie/ - dwie kanapki z serkiem i papryką

II /obiad/ - dwie pyzy z ciemnym sosem, pieczenią i buraczkami

III /podwieczorek... ekhm/ - lody waniliowe z mleczną czekoladą (wiem, wiem - powinnam zjeść jakiś owoc, galaretkę, czy cokolwiek innego, ale mama kupiła i nie mogłam się powstrzymać. No ale nie będę rozpaczać z tego powodu, nie popadajmy ze skrajności w skrajność, to tylko mały, nieplanowany grzeszek.)

IV /kolacja/ - dwie kanapki (posmarowane musztardą) z salami


Ćwiczenia:

40 min na orbitreku

30 min hula hop

  • miniusiowa

    miniusiowa

    23 kwietnia 2014, 10:55

    kochanaaaaaa! po 1. jestem dumna z Twojej aktywności! po 2. Lody waniliowe jak najbardziej tak, ale nastęnym razem bez czekolady i wszystko będzie zajebiście! jaki chlebek jesz?

    • madzialkas

      madzialkas

      23 kwietnia 2014, 12:40

      Dzięki. ;) Zazwyczaj jem chleb słonecznikowy, pieczywo mieszane. Za białym chlebem nieszczególnie przepadam.

    • miniusiowa

      miniusiowa

      23 kwietnia 2014, 12:42

      trzeba też na ten słonecznikowy uważać, ale 4 kromki dziennie to jeszcze dobrze ;D

  • skejciara911

    skejciara911

    23 kwietnia 2014, 00:05

    dasz rade :)

  • nadson

    nadson

    22 kwietnia 2014, 18:22

    Początki bywają trudne, ale powoli do przodu, wiem to po sobie :) Trzymam kciuki :)