Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
5/48 postepow nie ma, zakupy sa:-)


Dzis mialam bardzo dobry dzien, depresja jakby jej nigdy nie bylo. po raz pierwszy od roku czulam sie jak ja sama, a nie ta placzliwa wrzaskliwa kosmitka:-) Rano owsianka, lunch salatka z mozarelli i risotto z kurczakiem i porem Skakanka 800:) Spacer godzinka Zakupy: buty do torebki, z new look, gdzie zazwyczaj nie kupuje nic procz podkoszulkow, ale skorzane i musztardowy kolor, w sam raz do zolto-zielonej torebki. Bluzki z H&m, Laura Ashley i TopShop, tez kupione mpod kkatem cczegos w naturalnych odcieniach, bo ta torebka jest tak jaskrawa, ze cala reszta musi byc stonowana:-) Jeszcze spodnie tylko musze znalezc, bo te co mam idealne do zestawu sa 2 rozmiary za male. Chyba ze w koncu schudne z tej nieoczekiwanej radosci istnienia:-)

edit: zdjecia w galerii, bo za chiny nie chca sie przy wpisie pojawic.
  • nika84

    nika84

    2 maja 2013, 12:42

    to dobrze, niech deprecha zniknie raz a porządnie.. torebka prześliczna,cud miód!

  • mika75

    mika75

    2 maja 2013, 02:30

    to swietnie ze sie lepiej czujesz i poznajesz sama siebie, fajne zakupy, a torebka odjazd, sliczna

  • Irminkaaa

    Irminkaaa

    1 maja 2013, 23:21

    Fajnie, że humorek dopisuje:) Jak jest dobre nastawienie, to wszystko jest łatwiejsze:) Ja też jestem takim panikującym nerwusem:)