Właściwie nie liczę na wiele, bo treningi robię krótkie, a tłuszczyku jeszcze sporo mam na sobie. Traktuję to raczej jako eksperyment. Jestem ciekawa czy z pośladków typu "naleśnik" można osiągnąć jakikolwiek efekt, choćby minimalne zaokrąglenie. Ja nawet jak napnę swoje 4 litery to muszę szukać w którym miejscu znajdują się mięśnie. Mam wrażenie, że niezależnie od tego czy ważę 60 kg, czy 90 to ta część ciała zawsze wygląda tak samo, czyli nie ciekawie.