Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień 25- czwartek


Wczorajszy ranek  był ok, sniadanie o 7.30 wg planu, ale reszta  dnia była w takim biegu, nie zywiłam się wg diety, tylko 2 bananami I sucha bułką z 12 ziaren + woda do 16. do domu wróciliśmy pożno, obiad o 5. I taka bylam głodna, ze napadl mnie wilczy apetyt a NIE GŁÓD-  zjadłam o WIELE za duzo nadrabiajac lunch, obiad I kolacje w jednym. Potem bolał mnie zołądek, czułam jak się rozciąga jak balon. Ten mój zołądek nie był zadowolny z tego, co zrobiłam. Potem czułam się bardzo ciężko I nie mógl przetrawic do nocy ilości, ktorą mu zaserwowałam na 1 raz. Aha- gotując tę obiado -kolację też ciągle podjadałam! Mozg zaczął działać dopeiro PO FAKCIE. Przed obiadem I w trakcie- zupełnie się wyłączył. Dzialala jego prymitywna głodowa część tylko.  Zeby się zrehabilitować pożnym wieczorem poszlam cwiczyc + orbitrek na 1h 40 min.

Cwiczac na orbitreku ogladałam THE BIGGEST LOSER Cz. 1. Super program. Akurat na czasie dla mnie. Nie wiem jak to się stało,ze go nie widzialam wczesniej. Zachęca do dzialania jeszcze bardziej. Skoro czlowiek z wagą 400 lb moze cwiczyc 5h dziennie, to moje 1.5 h to jest nic w porownaniu z nimi!

A dzis waga wprawiła mnie  rano w zakłopotanie ---92.4 kg. Ale spodziewałam sie tego. Pewnie wczorajsza luncho- przekąsko- kolacja jeszcze tam jest. Głupiutka! Uczę się na własnych błedach; Dzis też dzien w biegu, ale idę przygotować II sniadanie i lunch na wynos. Najważniejsze  TO : nie powtarzam tych samych błedów. Wpadka może się zdarzyć, jestem tylko człowiekiem w końcu, ale uczę się I wyciągam z niej wnioski. Będę pilnowała regularnosci posiłków jak jestem poza domem ( wtedy mi trudniej...). Jak jem regularnie co 3h, takie DZIKIE zachowania nie miały miejsca przez te 3 tygodnie!

  • Meg73

    Meg73

    20 marca 2014, 17:55

    Ja też tak mam. Napada mnie dziki głód jak wracam do domu

  • Ajvonkaha

    Ajvonkaha

    20 marca 2014, 14:29

    Mam propozycje dla ciebie - ja tak robie, Jak ide gdzies na miasto i wiem ze nie uda mi sie zdarzyc na czas karmienia :) to biore ze soba jogurt pitny. I jak mnie nachodzi to wypijam aby nie wejsc do sklepu nie kupic jakies drożdżówki :)