Nie sądziłam, że mi się uda.. a tu taka niespodzianka :) Na śniadanko był mleczny koktajl owocowy z dużą ilością otrębów i siemienia lnianego, potem napój życia z wczoraj, na obiad botwinka.. tym razem na ciepło jako zupa krem z selerem naciowym i cebulą - cudowny zespół.. potem też była botwinka a wieczorem sok z ananasa z puszki.. Jutro mam bardzo ważnego gościa i przygotowuje jedzonko.. i oczywiście próbuje wszystkiego po trochu, ale tylko po kapce :) gorzej będzie z dniem jutrzejszym.. zaczynam tajemniczą metodę IGpro.. posiłki będą zgodne z zaleceniami.. prócz kawałka sernika cytrynowego na zimno i sałatki makaronowej z majonezem.. I czas wrócić do regularnych ćwiczeń.. przebrzydły leń!
nerro
18 maja 2013, 00:00No no , dobrze idzie , tylko tak dalej :)