... i praca.
I dzięki temu nie jem :)
Bo zawsze coś wypadnie i "zrobię sobie i zjem za chwilkę".
I dzięki temu nie myślę o jedzeniu :)
Bo zawsze coś wypadnie i skupiam się na czymś innym.
Wniosek: praca uszlachetnia (i odchudza) ;)
Właśnie spojrzałam na zegarek - czas na przekąskę. Albo nie, za chwilkę - dopóki nie jestem głodna, nie będę w siebie pchać :)
Zresztą -> ja i tak wieczorami dopiero jestem głodna...
Pozdrawiam wszystkich pracujących :)
PS. Żeby nie było - ja swoją pracę lubię nie tylko ze względu na to, że nie myślę o jedzeniu ;)
ako5
11 czerwca 2007, 16:16Podziwiam rezult twojego odchudzania:))) w TAK KRÓTKIM CZASIE TO BARDZO DUZO. OBY TAK DALEJ. POZDRAWIAM ALA
dorotkaczn
11 czerwca 2007, 15:40MŻ... jak to nazywasz hehehe--> działa, działa... tylko trzeba solidnie i wytrwac. No i kto tu mówi, ze masz rezygnowac z czegokolwiek (np czekolady)--> nie musisz, zycie jest dlugie, jeszcze sie jej najesz. Bedziesz jej jadla do woli- ale jak juz schudniesz :))) Toz to chudniecie to tylko miesiac, moze dwa- a potem cale zycie smakolykow- fakt juz zawsze z glowa- nie tabliczka i codziennie- ale od czasu do czasu- ale nie w trakcie diety. Nie ma szans aby ta dieta MŻ nie dzialala-- nie ma mowy- skoro nie jesz - chudniesz- logiczne. Widac nie byla to taka dieta ostra ;) na pewno z "malymi" wpadkami. Zreszta mowilam, ze waga nie leci z dnia na dzien- wytrzymaj ten miesiac i dluzej- moze u ciebie dluzej potrwac- no np 2 miesiace.. Ale to jedyna rzecz jaka sie sprawdza -- serio ;>... Do lipca bedziesz OK--> a do sierpnia lacha nieziemska- GWARANTUJE CI TO. .... POZDRAWIAM I BUZKA :*
gudelowa
11 czerwca 2007, 13:50a ja celowo jem co 3 godziny w pracy - zgodnie z karteczką, żeby do domu wrócić bez głodu :| bo jak jestem przegłodzono po pracy to niestety dużo za dużo jem buziaki i dziekuję za wypad na zakupy :p ig
DiabelskiAniolek
11 czerwca 2007, 13:12i masz rację z t a pracą i przekąską :)