...co poskutkowało telefonem wczoraj (o 15.02) do szefa. Rozmowa brzmiała tak:
- Panie Jurku, czy ja mogę sobie już iść?
- Yhm.
- Naprawdę?? :)
- Yhm
- To do jutra :)
- Do widzenia.
No to poszłam :) I dobrze, że poszłam, bo na cotygodniowym wtorkowym obiedzie z przyjaciółmi - wczoraj wypadło u nas - była też Szfagierra z dzieciakami :) Wiecie co? Lubię gości :) A zwłaszcza lubię gości karmić ;)
Dzisiaj natomiast - jako rasowy Qjon - o 7.32 byłam już w pracy... Ale - tak jak wczoraj - poziom kumania mam -6 z tendencją spadkową...
Teraz kawa (coś na kształt kawy czy , ma toto 60% cykorii i 40% kawy rozpuszczalnej), drożdżówka z serem na śniadanie i mogę zacząć myśleć o obudzeniu ;)
Dzisiaj przychodzi na rozmowę kwalifikacyjną pierwszy ludek. Ciekawe, kto się bardziej denerwuje - on, czy ja ;)
Buziaki śródtygodniowe :)
Aneczka25071980
18 lipca 2008, 09:37korzystaj do woli ja tam pewnie jeszcze nie jeden artykuł wkleje :) Mam nadzieję że u mnie to trochę szybciej pójdzie :)
Aneczka25071980
18 lipca 2008, 09:06Ja jeszcze nie jestem w ciąży ale planuje właśnie we wtorek mam ostatnią wizytę u lekarza i jak się okaże że wszystko w porządku zabieram się do pracy :) ale już czytam te wszytkie artykuły i już teraz zaczęłam ograniczać się np z piciem coli i jedzeniem słodyczy. Mam nadzieję że jak teraz się od nich odzwyczaje to że w ciąży nie będzie mnie do nich ciągnąć :)
zouza26
16 lipca 2008, 11:50Spadek formy ja też mam. Myślę, że to już po prostu czas na urlop. A w tym karmieniu coś jest, nie lubię gotować, ale lubię karmić bliskich mi ludzi. Zawsze wożę facetowi jakąś drożdżówę do pracy, mamie gorzkie czekolady kupuje itd, zwłaszcza na diecie. Pan Freud miał na ten temat sporo do powiedzenia ;)
grzywaczka
16 lipca 2008, 09:59i po co tak rano w pracy? Żeby pamiętnik pisać:)? Pospałybyście sobie trochę dziewczyny!!! Choć rozumiem, chłopaków oglądać się zachciało:) Fajni jacyś?
gudelowa
16 lipca 2008, 07:56własnie wsiorbalo mi cały wpis dla Ciebie :| napiszę na gg ;) miłego dnia i trzymam kciuki za rozmowy buziaki ig