Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Jezusicku, jak mi dziwnie...


...Maciuś właśnie porwał Malusię i pojechał do dawno niewidzianego kolegi a ja zostałam sama w domu. Bez dziecka. Z kotami. O ranyyyy, jak dziwnie :)

Dobra, zbieram się na sałenkę.

PS.1. Przepis na dietetyczny makaron z tunafiszem zamieszczę, a jakże, ale jak wrócę. BTW - pyszny wyszedł :)
PS.2. O jenyś, jenyś - no dziwacznie strasznie :)


  • gudelowa

    gudelowa

    4 lutego 2009, 08:52

    "zielona zupoa Zielonej" smaczna. Mam w pracy dziś ze sobą porcyjkę. a zdjęcia nie widać niestety :((( :p buziaki ig

  • siupacabras

    siupacabras

    3 lutego 2009, 22:18

    Wiadomo , ze dziwnie . Ale rozkoszuj sie chwila . Mnie kiedys zeby z nerwow rozbolaly , bo sie z kolezankami umowilam i mialam male i lyse z ojcem zostawic . No i takiegop wyrzuta mialam . Na saunie Ok ? Narka !

  • gudelowa

    gudelowa

    3 lutego 2009, 18:45

    tyłeczek zjarany pamiętam a i owszem :) dlatego, że Cie uwielbiam nie umieszczę tego zdjęcia tutaj :p. zupę właśnie dziergam!!! buziaki i opal się tam za mnie trochę! pozdrawiam ig

  • kilarka2

    kilarka2

    3 lutego 2009, 18:30

    syndrom opuszczonego gniazda?;) dobrze, czasem potrzeba chwili dla samej siebie i fajnie, że masz chłopa, który jest gotów Ci to zapewnić :*

  • IdaSierpniowa1982

    IdaSierpniowa1982

    3 lutego 2009, 17:43

    Oj Kochana eM uzależniłaś sie od swojego Dzieciątka :D A to dobra oznaka ;) i pewnie zwyczajnie, choć nie zdajesz sobie z tego do końca sprawy - za nią tesknisz ;):):) Fajnie Ci ;) jutro robie Twoją zupe ;))))