Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Nie zdążę schudnąć ale...:)


ale ale mogę nie przytyć:)))

Faktem jest, że mam jojo. Znowu 5 kilo. To nie jest aż takie duże jojo. Jednak do świąt nie schudnę tak jak planowałam...:(( Bo chciałam widzieć piątkę.

A czemu ja tak mam, że co schudnę do 65 to znowu przybijam do 69? Cały rok tak mam. Teraz jest najwięcej więc trzeba się pilnować ostro! Latem było już 63.

Niestety nie schudłam ale mogę jeszcze schudnąć. Nie wiem ile. Mniej po prostu.Żeby nie było 69. Ciekawe czy dzisiaj mi się uda nie jeść kolacji. Ja zawsze wieczorem jestem najbardziej żarłoczna.A dziś smażę dla rodziny naleśniki. A ja je uwielbiam. Bo ja uwielbiam wszystko co słodkie i ciastowate.

  • eszaa

    eszaa

    17 grudnia 2015, 19:08

    królestwo za szóstke z przodu ;) to wszystko co słodkie i ciastowate Cie gubi.

  • roogirl

    roogirl

    17 grudnia 2015, 18:04

    Musisz coś źle robić jeśli to tak wraca. Ja już tyle miesięcy utrzymuję wagę. Ale moje jedzenie w trakcie odchudzania i po niczym się nie różni oprócz tego, że jest go więcej. Pozdrowienia.