3 dni ćwiczeń za mną. W zasadzie 2 dni godzinnych i 1 dzień wzmacniania kręgosłupa (ok. 20 minut). Żyję :D Zakwasy mam tylko na ramionach, bo dawno nie robiłam pompek, poza tym nie jest źle.
Ból nadal mi towarzyszy. Nie jest mniejszy. Ale ćwiczenia mają taką cudowną moc, że dają powera. Produkcja endorfin działa na mózg i poprawia się ogólne samopoczucie. Energia jest, więc chęci się pojawiają. Nawet jak boli to chociaż 5, 10, 15 minut.
U Wiedzma85 podpatrzyłam super zestaw na wzmacnianie kręgosłupa. Idealny na dzień przerwy w ćwiczeniach. Oczywiste jest, że nie należy ćwiczyć na maxa codziennie. Ale dzień przerwy nie powinien oznaczać totalnego lenistwa (według mnie).
Jeśli ktoś ma takie poważne problemy z kręgosłupem i tak powinien uważać. Zestaw ćwiczeń należy dobrać do stanu zdrowia. Nie każde ćwiczenie odciążające kręgosłup jest dobre. Na moim przykładzie: mam przepukliny i przesunięcia kręgów. Ważne jest jak się kręgi przesuwają - ku tyłowi, ku przodowi itp. U mnie kręgi przesuwają się ku tyłowi, więc zabronione jest każde ćwiczenie, które wygina kręgosłup w "łódkę" - zero mostków i ćwiczeń na brzuchu z odginaniem kręgosłupa. W tym zestawie zauważyłam 2 - 3 ćwiczenia, których nie będę robić, zamienię je na jakieś inne.
Do boju JA!!! :D
wiedzma85
5 lipca 2016, 09:15powodzenia,ja też muszę wrócić do ćwiczeń kręgosłupa bo znowu nie daje spokoju :/ masakra