Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Biegałam... Dzięki za motywację!


Chociaż mój chłopak sprzeciwiał się mojemu wyjściu, a sam ze mną nie chciał pobiegać to i tak poszłam Biegałam! 28 min! Nie za bardzo przepadam za tego typu wysiłkiem, bo jest nudny, zdecydowanie wolę choreografię w każdym razie o tej porze nie miałam zbytniego wyboru. 28 min jest mega wyczynem, bo regularny jogging uprawiałam, ale 2 lata temu, widać fitnessik jednak buduje kondychę.
Dodatkowo z 4 razy złapała mnie kolka - wszystko wina kiełbasy.
No i biegałam na zakwasach, po wczorajszym ABT i TBC. Mam nadzieję, że spaliłam chociaż trochę tej kiełbasy, którą zjadłam. Jutro już będzie regularne jedzenie no i TBC po pracy
Jak mi waga jutro rano podskoczy to chyba nigdy juz nie zjem kiełbasy brockiej!!!

A i jeszcze jedno, chłopak mnie straszy, że jak schudnę za dużo, to mnie zacznie tuczyć czekoladkami i pizza, chyba już planuje jak wcielić swój niecny plan w życie, bo w sobotę chce na obiad pizze!!! Ja kocham carbonarę, no ale nie! nie może być!!!
  • Pracusiowa

    Pracusiowa

    12 lipca 2012, 19:17

    Ja też zaczęłam biegać... właśnie pada a mnie ciągnie żeby pobiegać bo fajnie się później czuje:)

  • Paulina.M28

    Paulina.M28

    12 lipca 2012, 08:36

    brawo !! mi by się też nie chciało iść i biegać...

  • naughtyangel

    naughtyangel

    11 lipca 2012, 22:46

    Hehe,niedobry chłopak ;)) i gratuluję silnej motywacji :D brawo :)

  • jamay

    jamay

    11 lipca 2012, 22:37

    no no, gratuluję :) Mi by się nie chciało:)