Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dlaczego matka robi to własnemu dziecku?


Jadąc ostatnio autobusem usłyszałam słodki głosik małego dziecka, obróciłam głowę w lewo i widzę ogromną kobietę, z wielką nadwagą, a obok małą wesołą dziewczynkę. Dziewczynka może ze 2 latka, a już miała nadwagę. Matka widać, że zmęczona, młoda w sumie dziewuszka, w ręku trzymała coca-colę - oczywiście zwykłą - małą - 50 gram czystego cukru.

Pomyślałam, że niebawem dzieci będą tą małą dziewczynkę wytykać palcami, bo niestety dzieciaki bywają okrutne i szkoda mi jej się zrobiło.

Matka widać, że ma poważne problemy z wagą, no i zastanawiam się, czemu rodzice, są tak głupi i własnym dzieciom robią taką krzywdę?

Nie widzą problemu? Czy nie chcą widzieć?

Szczerze przyznam, że miałam ochotę podejść do tej kobiety i o to zapytać.

Wiem, że są różne życiowe sytuacje, ale nie rozumiem takiego podejścia.

Mnie rodzice nigdy niczego nie odmawiali, jak chciałam to miałam i gdzieś tam sadełko się utworzyło, jednakże, myślę, że sposobu jedzenia dzieci uczą się od rodziców właśnie. Moi nie objadali się na siłę więc i mnie tego nie nauczyli.

A ta wspomniana matka pewnie je i je, i je... a wraz z nią jej dziecko, a potem taki imponujący wynik wagowy.

 

  • Madeleine90

    Madeleine90

    2 października 2012, 11:40

    parowki firmy DROBIMEX, (zawieraja mieso z piersi kurczat- 74% oraz mieso wieprzowe 19%+ rozne dodatki- jako to we wszystkich wspolczesnie produkowanych wedlinach;/) jedna parowka to ok. 93,6 kcal:) parowki sa pakowane hermetycznie, ja akurat je kupilam w realu, ale jestem pewna ze spokojnie je znajdziesz w kazdym supermarkecie:)

  • Madeleine90

    Madeleine90

    1 października 2012, 23:05

    nie wszystkie parowki sa tluste, i nie wszystkie zawieraja sladowe ilosci miesa:) te ktore ja kupilam maja 97% miesa i jakies tam dodatki- czyli wcale nie sa takie zle:)

  • JulkaT

    JulkaT

    27 września 2012, 19:28

    Też się dzisiaj nad tym zastanawiałam... byłam w markecie i krążyłam w poszukiwaniu czegoś smacznego i mało kalorycznego... i zastanowiło mnie zachowanie niektórych osób... Ja do koszyka włożyłam wodę mineralną a mama z córką (obie panie miały dużą nadwagę) sięgnęły po słodki napój gazowany... Później włożyłam do koszyka płatki owsiane a młoda dziewczyna obok mnie (bardzo otyła) pakowała do swojego koszyka same słodkości... I zastanawiałam się dlaczego... dlaczego one wyrządzają sobie taką krzywdę... dlaczego nie myślą co robią... dlaczego nie myślą o konsekwencjach... Pozdrawiam...

  • cambiolavita

    cambiolavita

    27 września 2012, 15:00

    Mnie tez smuci widok takich malych otylych dzieci. A najgorsze jeszcze jest, jak mama jest szczupla super laska, a dziecko tuczy! Dla o siebie, ale o dziecko juz mniej, to jest dopiero straszne!

  • mk1985

    mk1985

    27 września 2012, 13:32

    eh nie wiem dlaczego rodzice tak się zachowują, ja w dzieciństwie raczej miałam problemy z ... niejedzeniem, ale pamiętam, że jak byłam naprawdę głodna to cos zjadłam. Rozumiem, że rodzice chca dla dziecka wszytkiego co najlepsze, ale to nie zawsze oznacza, że trzeba mu dawac wszystko na co ma ochotę. Eh ręce opadają jak się widzi takie grube dzieci :(

  • 4xmamuska

    4xmamuska

    27 września 2012, 13:02

    "Szczerze przyznam, że miałam ochotę podejść do tej kobiety i o to zapytać"-rozumiem Cię, sama niejednokrotnie widziałam podobne sceny i żel robi się tych dzieci, one nieświadome ufają rodzicom i biorą z nich przykład..a później widać konsekwencje, nadwagę u dzieci, problemy emocjonalne....żal..ale jak podejść i powiedzieć tej kobiecie że krzywdzi dziecko? To bardzo trudne...szkoda, że bliscy nie dostrzegają tego problemu, że nie robi tego partner..To naprawdę złożony problem, który przez zaniedbanie, będzie narastał...

  • malaczarna28

    malaczarna28

    27 września 2012, 11:48

    To jest ogromny problem. Sama jestem matką i chcę jak najlepiej dla dzieci. Ale sytuacja nie jest taka prosta. Po pierwsze sama mam problem z utrzymaniem i przede wszystkim osiągnięciem szczupłej sylwetki. W codziennej walce o lepszą siebie, spadają problemy zapychane ogromną ilością jedzenia- tu mamy zły przykład dla dzieci- wszyscy tu jesteśmy, bo zdajemy sobie sprawę z tego, że mamy problem. A odchudzać dziecko, samemu pałaszując np.ciasteczka?! - jest takie sobie. Człowiek tłumaczy sobie zaczniemy o jutra, które czasem długo nie nadchodzi :( Mój syn kiedyś miał lekka nadwagę, zwracaliśmy mu na to uwagę. Dziś wyrósł i jest chudy jak patyk. Czy keidyś nie będzie cierpiał z powodu złego wychowania czas pokaże. Pozdrawiam i życzę Wszystkim zdrowego, szczupłego życia.

  • dariak1987

    dariak1987

    27 września 2012, 11:12

    ''wyrośnie z tego'' ''wyciągnie ją wzrost'' ''minei z wiekiem'' itd itp - tak rozumują nie mający pojecia o komórkach tłuszczowych które już nigdy nie znikną a jedynie moga się wysuszyć, tacy rodzice

  • flowerfairy

    flowerfairy

    27 września 2012, 11:07

    Niestety, otyłość dzieci to wyłącznie wina rodziców. Sami mają nadwagę i podobnie żywią dzieci tym samym nie ucząc ich dobrych nawyków. Moi rodzice również mi nie odmawiali, ale też w moim domu zawsze dużo się jadło. Przez całe dzieciństwo byłam okrągła, może nie jakoś przesadnie, ale zawsze miałam nadwagę. Zawsze mi mówili, że z tego wyrosnę... Nie wyrosłam ;] Dopiero teraz zaczęłam się uczyć prawidłowego żywienia, mam nadzieję schudnąć i utrzymać dobrą wagę. A później dbać o moje dziecko by nie miało takich problemów jak ja.

  • MARCELAAAA

    MARCELAAAA

    27 września 2012, 10:52

    Bo jak staniesz na ulicy i rozejrzysz się dookoła to widzisz ,że to chyba taka nasza polska tradycja :)