Nie mam w ogóle czasu na NIC... na Vitalię również Zaczął mi się szalony pażdziernik, który potrwa przez kolejne 4 tygodnie. Praca po godzinach, stres związany z goniącymi terminami. Dziś wróciłam z pracy, zjadłam i załączyłam firmowego laptopa.
W sumie nie jest jakoś strasznie, jestem na finishu organizacji dwóch konferencji, jedna po drugiej, z innymi prowadzącymi i innymi uczestnikami. Lubię to... tylko jak zawsze siedzę i dopinam wszystko, a drukarki i oprogramowanie są złośliwe i nie chcą współpracować.
Z aktywności fizycznej to codziennie biegam rano... do autobusu, który chce mi zwiać!!! Wczoraj aż 3 razy! Dziś tylko raz za to po schodach... w górę, żeby była jasność
Jedzenie? A co to?
Od wczoraj nie mam czasu jeść, chociaż pilnuję śniadań, ale w pracy to jest masakra, w pewnym momencie już byłam tak głodna, że aż o tym zapomniałam.
No ale jutro nie zamierzam siedzieć po godzinach, bo wybieram się na ćwiczenia! Zobacyzmy jak będzie
Ps. Nie cierpię niekompetentnych ludzi, którzy nie dość, że nie umieją pracować, to również nie umieją przeprosić!
aneeeczkaaa
5 października 2012, 21:34armaggedony odchudzają;)) a ja wpadłam tutaj przypadkiem, z forum, powiedzieć, że masz fantastyczny avatar!!!! :D miłego wszystkiego i powodzenia w odchudzaniu!:)
malamarta
5 października 2012, 12:46Ja też takich nie znoszę...współczuję...
Małgosia
5 października 2012, 12:05Zaraz starość! Dojrzałość co najwyżej. ;) A sprzęty zawsze są złośliwe. ;) Wiem coś o tym. ;)
missZabka
3 października 2012, 23:17tez takich nie trawie... ale na pewno wszystko i tak ogarniesz :)
JulkaT
3 października 2012, 12:03Życzę wytrwałości:-) Pozdrawiam serdecznie...
malaczarna28
3 października 2012, 10:28Grunt, że ty jesteś zadowolona i wszystko idzie zgodnie z planem. Jesteś obrotna i megazorganizowana Więc pozazdrościc. Pozdrawiam Danka
Agnik13
3 października 2012, 09:58Oj tak z tymi co nie umieją przepraszać też mam styczność, bada debili ! :) powodzenia! :)
wikieliwero
3 października 2012, 09:18No to jesteś zabiegana. Ale skoro lubisz takie sprawy to fajnie :) Oj coś wiem na ten temat takich ludzi co nie umieją .... Dosłownie już mi brak słów na nie :P Ale ogólnie jak to mówi moja mama i kilka innych osób ci co najmniej wiedzą najwięcej się drą i krzyczą.
mk1985
3 października 2012, 08:22ja do pracy jeźdze autem, bo u mnie komunikacja w domu do pracy jest tak spomplikowana, że szok, autkiem jestem w 25 min a tak: spod domu 1 autobus, później 1 tramwaj, znowu 1 tramwaj i na pieszo, wszytkiego jakieś 50-60 min. No a czasem jak autobus spod domu ucieknie (a jexdzi co pół godz albo co 45 min) to maszeruje na pieszo na trawaj 20 min, więc robi się prawie 70 min dojazdu.
kikizafryki
2 października 2012, 22:41Skąd ja to znam? To znaczy to bieganie na autobus i pracę po godzinach. Taki nasz los. Pozdrawiam