Po tym wirusie mialam niezla dietke i dzis rano waga pokazala 93.5. bylam po prostu w szoku. wiemm ze jutro moze drgnac troche w gore bo organizm byl troche wycienczony a dzis juz jest ok. ja jednak postaram sie utrzymac ta wage. juz zaczelam sie miescic w moje ulubione jeansy ktore pozniej pewno bede zwezac bo od jakiegos czasu mysle o 65 kilo jako cel. ale najpierw chcialabym dojsc do 70. dzieki dziewczynki za slowa otuchy. dzieci zdrowe odpukac narazie nie zalapaly tego swinstwa. qualquna( sorki nie wiem czy dobrze napisalam) mozesz zamowic przez internet a napewno bedziesz zadowolona. jak bedzie nowy to bedzie chodzic jak zegarek. a ten wozek z mothercare jest idealny dla twoich pociech. i nie jest drogi tu w anglii bo kosztuje 150 funtow z pelnym wyposazeniem( spiworek, oslona od deszczu)i latwo sie sklada i malo miejsca zajmuje w bagazniku samochodu
paola.jastrzebie
4 kwietnia 2011, 08:21No mam nadzieje że ci się ta waga utrzyma:)))) Pozdrawiam:)
gosiulek1
3 kwietnia 2011, 13:09Ale spadek wagi bardzo przyjemny. Gratuluję i trzymam kciuki za kolejne spadki. :)
LuiKa
3 kwietnia 2011, 09:57:) Gratuluje spadku, utrzymaj ta wage i chudnij dalej! Buzka;*
kitkatka
2 kwietnia 2011, 23:39i powodzenia. Pozdrawiam