Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzien 9,10 i swieta tuz tuz
21 grudnia 2013
Rano waga pokazala 96, 8 i i chyba sie ta umacnia bo byla juz przez 2 dni. Dieta caly czas, cwiczen brak bo praca calymi dniami od rana do wieczora na zimnie. Przemarzam, choc cieplom ubrana. Samochod za samochodem bo ludzie chca miec czyste na swieta ale chyba mamy miec 2 dni wolnego na swieta uff. za to wigillia do 20 masakra nie moga sie nachlapac, ale szkoci nie obchodza wigilii. Ja zamierzam dietkowac w swieta co by nie zaprzepascic osiagniec tylko pozwole na kromeczke makowca ale tylko 1. Jak bedzie wigilia to caly dzien bede jadla jak ptaszek zeby potem miec miejsce. A u was jak przygotowania do swiat, zamierzacie dietkowac w swieta czy odpuszczacie? na te 3 dni? bo wigilia tez sie liczy. a niektorzy zaliczaja nieraz takowe 2 jak maja 2 rodziny do odwiedzenia. Pozdrawiam was Vitalijki. I do jutra.
zdecydowana1985
22 grudnia 2013, 07:39Fajnie waga leci:) Jak tak czytam te twoje wpisy to już się cieszę, że za parę tygodni będziesz juz miała ósemkę z przodu.. Oj spadki cieszą:) Jak złapiesz ósemeczkę to do 7 już bliziutko:) Strasznie Ci tego życzę:) Wszystkiego dobrego na Święta:)
malutkikruk
22 grudnia 2013, 00:05No tak, właśnie ja zaliczam dwie Wigilie, ale staram się jeść skromnie, choć lubię próbować wszystkiego:) w tym roku w Święta mam zamiar poprzestać na jednym kawałku ciasta i delektować się słonymi rzeczami:-))