Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Czwartek 5/30


hej

Dzisiaj szybko i mało bo mąż już śpi a dzieci jeszcze nie ....Dieta utrzymana ale muszę przyznać sie do jednego małego nadprogramowego placuszka z bananami (robiłam stosy dla rodziny i jeden trochę się przypalił i tak nie wiedziałam co z nim zrobić....zjadłam). Na szczęście wieczorem zrobiłam 5 dzień z Jillian a już prawie nocką przebiegłam 5km (mam nadzieje że ten placek spaliłam !!!!). Teraz wykończona ale szczęśliwa staram się nadrobić stracony czas i położyć moja 3 spać (żeby tak ładnie poszły spać jak ich tatuś....).Aaaa zapomniałam byłam jeszcze na 1,5 h spacerze nie zmęczyłam się ale jakiś wysiłek był. Dzięki za wszystkie komentarze - po przeczytaniu od razu świat jest lepszy...pozdrawiam

  • sylwcia1704

    sylwcia1704

    20 marca 2014, 13:14

    ;) super aktywność...placek spalony na pewno ;)

  • MllaGrubaskaa

    MllaGrubaskaa

    14 marca 2014, 09:14

    Ćwiczyłaś więc na pewno spaliłaś tego placuszka ;))

  • Louve1979

    Louve1979

    14 marca 2014, 08:14

    Hmm.. a masz dietę ustawioną na 1400 kcal? Ja na takiej chudłam ok. 1 kg na tydzień bez ćwiczeń, dopiero teraz jak mam 1000 kcal + ćwiczenia to tak przyspieszyło. Metabolizm mi się w końcu ruszył i chyba jest w niej sporo błonnika bo w końcu nie mam problemów z trawieniem :) Jak nie schudniesz do jutrzejszego ważenia (może zatrzymała Ci się woda) to napisz do dietetyczki, może Ci coś pozmienia w diecie by była bardziej syta a mniej kaloryczna. A u mnie to też taki poranny rytuał - wpis i szybki look przy kawce co tam u Ciebie i innych dziewczyn :)))

  • Louve1979

    Louve1979

    13 marca 2014, 23:13

    No pięknie u Ciebie jak widzę :) Trzymasz się dzielnie z tą aktywnością! A co do usypiania to u mnie na szczęście to M. usypia dzieci... ale przy tym nie raz uda mu się usnąć hehhee A placuszek spalilaś, bo Jillian zdrowo daje w kość więc się nie przejmuj :) Też się muszę pilnować przy gotowaniu bo to tu człowiek spróbuje, tam spróbuje... a d.. rośnie! :P