Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
sobota 4/4


hej ! Dzisiaj dieta z rozpiski. Bylam mocno zaskoczona bo dostałam aż 1800kcal :( Chcialam od razu napisać aby zmienili ale powstrzymały mnie dwie sprawy. Czas....... że trzeba będzie znowu czekać kilka dni aż ułożą nowy plan. Głód.......jeśli do tej pory jadłam jak prosiak wszystko co chciałam i ile chciałam to może warto zacząć od 1800 a jak organizm się przyzwyczai to za tydzień czy dwa zmniejszyć kaloryczność. Tak wymysliłam sobie mam tylko nadzieję,  że coś schudnę......;) Ale jestem z siebie dumna bo zamiast pojechać z mężem do Decathlonu i Ikei na zakupy zostałam w domu i..........ĆWICZYŁAM !!!! (pot) Aż sama nie mogę uwieżyć .....zwłaszcza, że lubię zakupy do domu a bardzo rzadko tam jeżdżę. Zrobiłam Jillian i plank. Jeśli chodzi o sport to plany były ambitne a skończyło się na boisku szkolnym z dziećmi. Ale było super a ja porzucałam do kosza - poczułam się jak w podstawówce (trenowalam ostro koszykówkę i nawet byłyśmy na 7 miejscu w Polsce). Chociaż mocno rozczarowała mnie moja forma (szloch).......W sumie kolejny udany dzień !

  • MllaGrubaskaa

    MllaGrubaskaa

    7 października 2014, 16:58

    Kochana jak będziesz ćwiczyć to 1800 kalorii wcale nie będzie za dużo :))

  • Ankrzys

    Ankrzys

    6 października 2014, 18:48

    Forma wróci, ważne z tą dietą, żeby konsekwentnie trzymać się planu i nie odpuszczać. Efekty przyjda szybciutko

  • Louve1979

    Louve1979

    6 października 2014, 09:02

    Widzę, że i u Ciebie udany weekend! Podziwiam, że nie pojechałaś do IKEI. Mają co prawda meble w zupełnie nie moim stylu, ale te bibeloty do domu uwielbiam... hehehe Zawsze coś wrzucę do koszyka.

  • monka78

    monka78

    5 października 2014, 19:31

    znam dietę V. i też miałam na początku 1700 kcal. ale w następnym tyg. sami ci zmniejszą jak org. się przyzwyczai do mniejszej ilości kalorii..Ruch na świeżym powietrzu też jest super.Ja też lubię kosza i w podstawówce grałam na sksach