hej, melduję że dieta utrzymana i ćwiczenia były !!!! Dzisiaj ostatni dzień mojej wymyślanej diety (od jutra już wykupiona) dlatego zjadłam na obiad ulubione pierogi ze szpinakiem (Lidl) ....tak na pożegnanie kupnego jedzenia .....Rano poćwiczyłam Jillian poziom pierwszy oraz 40s planka. Muszę przyznać, że po pierwszym dniu miałam mocne zakwasy ramion i klatki piersiowej i zmieniłam ciężarki z 1,5kg na 1kg. Stwierdziłam, że lepiej mniejszy ciężar a więcej powtórzeń bo mięśnie bardzo bolą. Ale dałam radę i lepiej już mi szło. Wieczorem wpadła mi niespodziewana jazda rowerem tzn. syn na swoim a ja z Małą na swoim. Dystans nie był duży bo tylko 5km ale na pełnej mocy. W jedna stronę spieszyliśmy się aby syn zdążył na trening piłkarski a wracając spieszyłam się bo było już zimno a córa była za lekko ubrana. Aż byłam w szoku, że taką szybkość rozwijam.W sumie dzień minął przyjemnie a ,że to piątek.....to już PRZECUDNIE !!!
MllaGrubaskaa
7 października 2014, 10:34Powodzenia na diecie ;)) oby szło idealnie :))
Ankrzys
5 października 2014, 07:49To wytrwałości życzę w stosowaniu diety, no i sportu nie odpuszczaj. Dasz radę- za trzy miesiące będziemy tylko wymieniać się zdjęciami i chwalić piękniejszym ciałem. Trzymam kciuki