Zawiodłam sama siebie. Przyleciała w odwiedziny moja mama i przestałam biegać a co za tym idzie dieta tez nie wyszła. Dodatkowo mam problem ze stawami - nie wiem czy od biegania czy od noszenia dzieci - i biorę teraz tabletki. Poczekam tydzień i jak będzie lepiej to lecę na siłownię i basen. Muszę wziąć się w garść.
Jak do 14/02/2012 nie schudnę planowanych kilogramów to będzie to kolejna moja porażka. Przywitam 30-tkę jako pani baleron:)