Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Waga stanęła i koniec!!


Od ubiegłego tygodnia naprawdę się staram. Choć nie zamieściłam wpisu w niedzielę, to sporo ćwiczę. Piatek (spalone 650kcal), sobota (spalone700 kcal), niedziela (700kcal)- siłownia (po1h codziennie), w poniedziałek - zumba, we wtorek kawałek tortu z okazji roczka synka, w środę siłownia (500 kcal), w czwartek - zumba i dziś po pracy odpoczywam. Od jutra planuję kolejny maraton. Niestety waga moja stoi. Nie wiem, czy przez ten kawałek tortu, czy po prostu musze znów przeczekać. Jedno jest pewne - nie daję za wygraną!!! Jestem juz tak blisko SIÓDEMECZKI i nie mogę sie poddać, nie teraz:)
  • Magsta1982

    Magsta1982

    3 grudnia 2011, 22:15

    Kobitki, gdyby nie wy, to chyba dawno bym poległa, DZIEKUJĘ!!!!!!!!!!!!!!

  • Gorgonzola1985

    Gorgonzola1985

    2 grudnia 2011, 21:44

    Ten tort to na pewno nie, nie przy tym trybie życia i ćwiczeniach :))) A potem jak poleci to uważaj, żebyś nie spadła z wagi :D Siódemka jest tuż za rogiem :)))

  • Kalipso234

    Kalipso234

    2 grudnia 2011, 21:29

    u mnie też waga stoi w miejscu :( Ale liczę w końcu na jakiś postęp :P

  • PaulinaRajmunda

    PaulinaRajmunda

    2 grudnia 2011, 20:56

    i tak powinno być. Ja aktualnie walcze z tym żeby sie nie poddawać. I Ty tez tego nie rób :)

  • ElSueno

    ElSueno

    2 grudnia 2011, 20:49

    Oczywiście kochana ,walcz!Trzymam za ciebie kciuki:)