Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
dziś waga szatana :)


66,6 kg:) znowu 0,8 kg  w dół. Początku powrotu na dobrą drogę są super. Nieważne, czy to woda czy co :) Ważne że daje kopa. Lekki głód emocjonalny dalej mnie nie opuszcza. Wczoraj wieczorem znowu walczyłam z chęcią podjedzenia. Dziś rano przy okazji kserowania naszła mnie myśl, że głodna w sumie jestem i coś bym zjadła :) Nie wiem czemu tak na mnie kserowanie działa. Bóg mi świadkiem, że przepisów nie kserowałam.
 Znalazłam za to fajny przepis na sadzone jajka. Zrobię dziś i wrzucę, jak tylko zdjęcie zrobię. Ogarniam się jakoś. Byle przetrwać weekend. Zawsze wtedy jest najgorzej. 

Dzięki wielkie za wsparcie. Nie wiem co bym bez Was zrobiła.


  • vege-run

    vege-run

    24 stycznia 2014, 14:46

    Jak ja bym chciała żeby mi też tak waga poleciała :D A na razie walczę ze sobą i się uparcie nie ważę. Gratuluję spadku! :)

  • MllaGrubaskaa

    MllaGrubaskaa

    24 stycznia 2014, 13:14

    Gratuluję kolejnego spadku :)) Grzecznego weekendu życzę :))

  • ilona994

    ilona994

    24 stycznia 2014, 12:55

    Gratulacje, niech waga idzie w dół.. ;) żadna z nas jej nie potrzebuje.. ;)

  • Renfriii

    Renfriii

    24 stycznia 2014, 10:10

    Gratuluje kochana i trzymaj tak dalej, jak masz chęć coś podjeść to chwyć za owoc :)

  • nucha1

    nucha1

    24 stycznia 2014, 10:10

    he he nie ważne czy woda idzie w dół czy coś innego!! ważne, że gdy waga niższa to nam motywacja rośnie :) pozdrawiam

  • Irenka117

    Irenka117

    24 stycznia 2014, 09:41

    Taki szatan może przychodzić Hi Hi :)) Kserowanie jest monotonne może dlatego ten głodek przychodzi .

  • x001x

    x001x

    24 stycznia 2014, 09:19

    Oj chcialabym taka wage szatana;d