ok,odważyłam sie wkleic to okropne zdjecie gdy wazyłam 80kg,zrobiłam to dla was,bo to daje wiare że mozna schudnąć-teraz niby jest ok ktos powie ale wiecie jak to jest trzeba sie dobrze czuc we własnej skórze,mi najbardziej dokucza fałda na brzuchu.Moze dlatego ze nigdy takiej nie miałam.Przed ciąża nawet jak tyłam to zawsze w dolnej czesci,a brzuch był plaski,jednak to było kiedyś,a w czasie ciązy rozciągnełam powłokę brzuszną do niebotyczych rozmiarów.Pracuje nad tym,robiąc dużo róznych ćwiczen na brzuch ,ale jakos mi nie wychodzi mimo ze wszedzie jest napisane ze zbrzucha zrzuca sie najłatwiej.terefere. o dzis zaczynam calanetics-ostro i rzetelnie co drugi dzien,a w pozostałe dni steper lub marszobieg-jak tylko sniegi puszczą.
A jesli chodzi o kalorie to licze ostro i staram sie nie przekraczac 1200.-ale to cholera trudne jest
joowi
19 stycznia 2009, 16:38kobitko przemiana piękna! Jeszcze troszkę męczarni i bedziesz latem z córcią czarować figurą :) Ja tez ;P A a6w ja tez mam zamiar zaczać. Może jutro.... ;)
Sloneczko1313
19 stycznia 2009, 13:45Przecież teraz nie ma porównania, tam to była pełnia hihihih. Masz z górki.
wyderka666
19 stycznia 2009, 13:34a stosowałas a6w?? ja wlasnie teraz to cwicze bo tez po ciazy mam flak a nie brzuch...i powiem ci ze dziala...ale daje moooocno w kosc...znaczy miesnie ;)
ZETORYNKA
19 stycznia 2009, 13:34ale schudłaś dużo:) to od tych ćwiczeń chyba oby tak dalej powodzenia