Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
6 milionów


Jutro ani mysle wchodzic na wage, ochh jak przegiełam z jedzeniem w wekend istna masakra. Cały dwa dni obfitowały w gości jedni nawet zanocowali u nas z soboty na niedziele. Było alkocholowo i jedzeniowo
 6 milionów kalori jak nic. Wyrzuty sa i mocne postanowienie poprawy również, od jutra reżim. 
Z panem idylla( oby nie zapeszyć) jedno tylko co mnie zasmuca to to że nie moge znalezc pracy ani w szkole ani w przedszkolu. Cięzko gdzies sie załapac a jak tak bardzo bym chciała juz popracowac.
 TO TYLE-BUZIAKI WAM SLE I DO JUTRA-PA
  • pikula

    pikula

    17 sierpnia 2009, 23:18

    Miło czytać że ktoś teskni za mną Dzięki !! Moja droga troszku jakoś mi czasu ostatnio brakło ale od dziś wracam do walki z kg i odwiedzin do moich ulubionych koleżanek !!! Pozdrawiam cieplutko !!!

  • tomija

    tomija

    16 sierpnia 2009, 22:13

    no jak o mnie napisane:)))buziaki wieczorne:))

  • joowi

    joowi

    16 sierpnia 2009, 21:22

    No jestes wreszcie :))) Już myslałam ze znów gdzieś Cię ponioslo.. :) A to Cię poniosło alkoholowo... :)))) Znam Cię już na tyle że wiem ze sie zaprzesz i odrobisz te 6000, a na pasku bedzie jeszcze mniej :D A ten fragment o lubym udam ze nie czytalam ;) co by nie zapeszyć....