Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
kit kat


Cały dzien był piekny juz myslałam ale sie jutro laseczkom na vitali pochwale, białkowałam, 1godzinka na rowerze, 400 brzuszków i batonik kit kat o 22,00-kurcze jestem przed @@@@ i od 20.30 walczyłam z pokusą normalnie nie mogłam zasnąc,czytałam ksiazke i zamiast sie skupic to myslałam ze mam w szafce to cudo. I niech  mi ktos powie ze uzaleznienie od słodyczy to nie to samo co iiny przykry nawyk np.alkoholizm.  Ale rano i tak mała nagroda 0,5kg mniej mimo ze powinnam teraz zbierac wode.  Wiem jedno dzis wszystkie cuda laduja w koszu na smieci i nie beda mnie kusic.

Dzien pt. wielkie sprzatanie w chałupce-uff 6 godz tyrki no ale cóz pedze-

motto na dzis:

WSZYSTKIE NASZE MARZENIA MOGĄ SIĘ SPEŁNIĆ JESLI MAMY ODWAGĘ ZA NIMI PODĄŻAĆ
  • joowi

    joowi

    18 sierpnia 2009, 16:13

    wiedzisz batonik nie zaszkodził :) a odchudzanie przynajmniej kapkę przyjemniejsze ;) Musze jeszcze wziaść z Ciebie przyklad i ruszyć sie trochę a nie tylko tyle co spacerek... W każdym razie gratuluję 500g :)))))

  • aniolek50

    aniolek50

    18 sierpnia 2009, 14:44

    kurde nic nie mów o tych pokusach ja teraz jestem też przed i jem jak śmietnik MASAKRA trzymam kciuki za gubienie tych kilosów papap

  • Inti77

    Inti77

    18 sierpnia 2009, 11:04

    tu, pokusy tam....ojej skad ja to znam...dlatego wprowadzam zakaz kupowania slodyczy na zapas ;) Sprzatanie, dobrze, ze mi przypomnialas, do nas w sobote zawitaj goscie wiec tez musze troszke ogarnac mieszkanie.PA!

  • tomija

    tomija

    18 sierpnia 2009, 09:40

    najważniejsze zeby w tym naszym świecie mieć jeszcze marzenia:)buziaki i tez wróciłam do brzuszków:))

  • pikula

    pikula

    18 sierpnia 2009, 09:30

    zgadzam sięz Twoim dzisiejsztm mottem ! To my jesteśmy kowalami swego życia , jak sobie je ułożymy tak bedziemy mieć !! Miłego dzionka !!