Cudownie, zrobiłam 1 krok i schudłam 2 kg. Może rzeczywiście się uda? Co prawda mój entuzjazm trochę ostudziła informacja dietetyka, że chudnę za wolno i wracam do fazy natarcia, ale w sumie -2 kg na miesiąc to dużo lepiej niż +1 kg a i tak bywało, doliczając tarczycę, co nie pomaga schudnąć i konieczność jedzenia obiadów na stołówce w tygodniu to jest zupełnie nieźle.
Niestety musiałam odpuścić trening w sobote (pierwszy raz) ale mam jakąś grypę, wiec weekend spędziłam w łóżku. to już 3 raz w tym roku. Może jak schudnę to będę odporniejsza? Przydałoby się...
na razie myślami jestem już przy Wielkanocy, więc pozdrawiam wiosennie
misia2030
20 marca 2013, 00:38brawo ! jest moc
AnaWK
17 marca 2013, 23:28Gratuluję! Każdy nawet najmniejszy minus to sukces! :)
austryjaczka1
17 marca 2013, 23:25Super :) Gratulacje :) Bedę trzymać kciuki za kolejne kilogramy w dół :)