nareszcie zobaczyłam spadek 84,1, więc trzymam się 0,5 kg /tydzień normy, oczywiście nie licząc @, ale mnie wtedy te wzrosty dołują i chyba wtedy też mam większą skłonność do podjadania. Jeszcze tylko 10 dkg do drugiego kroku, mam nadzieję, że za tydzień zobaczę spadki a nie wzrosty! A do tego znowu dostałam komunikat o powrocie do fazy natarcia - może serwis świruje? Poza tym pasek wagi pokazuje od pewnego czasu co chce, albo aktualną wagę albo sprzed tygodnia, czasem nawet sprzed dwóch. Czy wy też tak macie?
W pracy już wiem oficjalnie że nie będzie etatu za rok, tylko jakieś 3/4. Mogliby mnie wyrzucić kurka, albo nie, bo takie pieprzenie to mnie doprowadza do rozpaczy, nie wiadomo, czy brać coś nowego - jak będzie - czy czekać ten rok, strasznie to wkurzające. W tym tygodniu dopiero będę miała jakąś wstępną rozmowę , jakieś inne perspektywy się pojawiają, chociaż czy coś z tego wyniknie to "insza inszość", no ale przynajmniej chociaż jest jakaś nadzieja, cały czas się łudzę że 3 języki komunikatywnie to jest jakiś atut...
Ale dosyć tych smutków zobaczymy, co będzie.
AnaWK
20 kwietnia 2013, 17:47Gratuluję ;-) każdy spadek jest dobry!Byle był :-) Też tak mam z tymi paskami-nie wiem o co chodzi:-/
oOoewelinkaoOo
20 kwietnia 2013, 17:29gratuluje i oby tak dalej! :)