Jest 84 mimo @, więc liczę, że za tydzień spadnie. Nareszcie opuściłam 85,co się do mnie przyczepiło na 2 miesiące i mam nadzieję, że już nie wróci. Teraz chcę się pozbyć tej powracającej 84. Dieta leci nawet nieźle, tylko w sobotę nie ćwiczyłam, plecy mnie bolą, chyba mnie zawiało, albo to jakieś grypowe, smaruję czym mogę, może przejdzie. Córcia z kolei ma też jakąś grypę żołądkową, więc mały szpital mam znowu.
Lepsze wieści, moja dyżurna imprezowo - weselna sukienka zaczęła na mnie znowu dobrze wyglądać (fioletowa, obcisła, za kolana, z rękawkiem i dużym kopertowym dekoltem) dobrze, bo ją kocham, a na sylwestra jak teraz patrzę, to się w nią bardziej wbiłam, niż ubrałam HHH
caradeha
12 czerwca 2013, 11:35Nie wprowadzałam nic nowego, mój też miał taki kaszel, więc to raczej jakiś wirus...
austryjaczka1
11 czerwca 2013, 16:40widzisz, jest dobrze ;)
caradeha
11 czerwca 2013, 12:50Trzymam się, trzymam:))
misia2030
11 czerwca 2013, 04:53a moja waga sie waha...gratki ! oby I to 84 mielo I lecialo w dol:)
caradeha
10 czerwca 2013, 10:25A no tak, ja może schudnę do tych 84(może), a czas leci... Też mam teraz okres, ale zauważyłam, że dużo dziewczyn na Vitalii ma teraz okres, może to jakaś klątwa:D
KasiaSka
9 czerwca 2013, 23:35Na pewno waga spadnie! Masz jakiś fajny zestaw ćwiczeń?