Mój ostatni wpis pożarł tablet, fajne urządzenie do czytania, ale niestety nie do pisania. W sumie tablet jest jak facet, kochasz go, ale nikt cię nie potrafi tak wnerwić jak on ;-)
Na weselu było super i nawet bardzo nie zaszalałam, odkryłam nową wyszczuplająca fryzurę - asymetryczna grzywka i kok na boku, tylko czy ja umiem to odtworzyć?
Na razie siedzę w rekrutacji, fajna praca jak nie trzeba co dzień ogarniać, co trzeba zrobić jutro to taki niesamowity luz psychiczny. Nie wiem czy się chwaliłam, na razie jednak nie wylecę - przez rok , a potem nie wiadomo, więc może fajnie, ale w sumie ni tak ni siak, motywacja do pracy mi spada, a tu jeszcze wychowawstwo 1 technikum, trzeba będzie jakoś te dzieciaki ogarnąć...
Około 83 się trzyma, a ja chcę 82! W lecie łatwiej trzymać dietę, bo od tego gorąca nie chce się jeść, mogłoby to się dłużej utrzymać. Na razie mój standardowy obiad to ziemniaki + koperek + kwaśne mleko pycha. Może młode ziemniaki to niezbyt dobrze, ale nie mogę się powstrzymać, a mam nadzieję, że kwaśne mleko zamiast masła i dużo koperku poprawia sprawę. Odkryłam też surówkę z pomidorami i jabłkiem - tylko dodaję do niej sól a nie sam cukier, niezła i pożywna, następne odkrycie to lassi z miętą. Myślałam, że to będzie paskudztwo a tu o dziwo bardzo dobry napój i łatwe przygotowanie : jogurt, woda, kminek, sól pieprz świeża mięta (ja dodaję melisę, bo akurat mi rośnie ) i zmixować trzepaczką, aż pojawi się piana
caradeha
10 lipca 2013, 15:34Możesz jeszcze coś powiedziec nt. tabletu??