Nareszcie jakiś spadek, więc bilans wakacji wygląda tak: prawie nie ćwiczyłam - kręgosłup,ale chcę zacząć znowu - za chwilę - chociaż bez dużych "przegięć" zwłaszcza na boki. Co prawda od początku wakacji schudłam 10 deko, nie licząc perturbacji po drodze, za tydzień będę płakać, bo zaczyna się II faza cylku, ale może coś schudnę i nie będzie tak widać? Dzięki za wpisy i pozdrawiam wszystkich jeszcze wakacyjnie. No to idę ćwiczyć.
Wyrzyk
23 sierpnia 2013, 16:47A jak wyglądają twoje treningi? Jakaś dieta jest do tego? Pozdraiwam