Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
grypa


Trochę z powodu diety, a trochę z powodu paskudnej 1 dniowej grypy moja waga drgnęła i mam nadzieję, że tak zostanie, bo tej 84 to strasznie mam dość, już prawie prawie zbliżam się do 82,0 . Nowy rok szkolny się zaczyna, jeszcze mam pracę w szkole, ale możliwe, że to już ostatni rok, więc nastawienie do obowiązków mam bardzo mało entuzjastyczne, buu czuję się jak ktoś kto robi coś bezsensownego, nowej pracy na razie nie udało się znaleźć, chociaż była rozmowa i podobno byłam 1 z 2 kandydatek, ale cóż, ktoś musiał odpaść.
Nawet książki w czerwcu tak gdzieś włożyłam, że nie wiem teraz gdzie ;-) ... może do poniedziałku wzrośnie mi jakoś entuzjazm