Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Poświątecznie, nadprogramowo >:-))


 

Jakis 1 kg więcej na wadze (57,6)....zapomniałam co to dieta i ograniczanie się na czas świąt :-)

Było super, ile przyjemnosci może dać jedzenie....nie sądziłam, że kiedyś się do tego przyznam...

Teraz wracamy do uszczuplonego jadłospisu, co by wagę przyzwoitą utrzymać i latem na plazy nie straszyć :-)

Plan na tydzień:

Rower- 30 minut dziennie

Biegi  wtorek, piątek, niedziela (nie biegam codziennie, nie wskazane ze względu na stawy- znajomy fizjoterapeuta twierdzi- co z resztą wyczytałam na innych portalach dotyczących joggingu- że powinniśmy robić dzień odpoczynku)

Woda z cytryną

Mniej kalorii :-)) 

Miłego dnia

1 maja chcę zobaczyć na wadze 56,8 kg (ustabilizowane)

Dziś

Obraz Nazwa Czas lub ilość ćwiczeń Oznacz wykonane

Biegi

 

  • sarulka1975

    sarulka1975

    26 kwietnia 2011, 23:19

    U mnie też kilo a czasem nawet 1,5 do przodu :( ale to raczej nie tylko po świętach ostatnio rozpuściłam się ... chyba mam już przesilenie tym odchudzaniem i regularne podjadanie herbatników wieczorami mi wyszło :) Brak mi motywacji co niewątpliwie spotęgowało wachanie wagi po intesywnych ćwiczeniach z większymi obciążeniami na siłowni. Zastanawiam sie gdzie podziało się moje silne samozaparcie :)) Ale trzeba wziąść się za się i szczuplej odżywiać. :) Życzę Ci te 56 na 1 maja :)) trzymam kciuki i pozdrawiam