Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Jak się zmusić do większej aktywności fizycznej?



Bieganie raz lub 2 razy na tydzień to za mało, aby oczekiwać jakiś efektów. To jedynie utrzymanie pewnej kondycji i poddawanie się pewnej powinności. Jeśli jednak zastanowić się nad wymiernym działaniem odchudzająco- kondycyjno- wzmacniającym to nawet przy zwiększonym wysiłku umysłowym się go nie znajdzie. Stąd brak zmian w wadze, tych korzystnych, pożądanych i tak wyczekiwanych. Nie mogę też pochwalić się regularnym, zdrowym odżywianiem w takim stopniu, jak wciąż to sobie obiecuję. Z jednej perspektywy mogę powiedzieć "No cóż nie jest źle, ale mogłoby być lepiej."  Z drugiej strony mogłoby to brzmieć następująco: "Jest dobrze, przecież zawsze mogło być gorzej". W zależnosci od stanowiska, które przyjmę mogę być na siebie zła albo bardzo zadowolona :-)   Pokręcone, co? Punkt widzenia zmienia postrzeganie tych samych problemów, które dla jednych są mega ważne, dla innych te same tracą na znaczeniu. Wiecie co? Chciałabym być tym obserwatorem, który cieszy się z tego co jest, co ma, jaki jest i pozbyć się tego negatywnego myślenia w kategoriach "mogłoby być lepiej"....Czasem chciałabym tak wyjść z siebie, stanąć obok i przemówić sobie do rozumu....

14.10.2011  Waga 58-58,5
21.10.2011 będzie stabilne 58 kg!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! bo jak nie to się wkurzę!!!!

  • izabelka1976

    izabelka1976

    17 października 2011, 11:02

    no widzisz Kochan, tak mi się coś w tej mojej blon główce poprzestawiało i nie może wrócić na swoje miejsce! Fajnie, ze Ty trzymasz piękną wagę. Dzięki za kopa, proszę o kolejne, aż do skutku :D

  • Rozzi

    Rozzi

    15 października 2011, 19:42

    bez paniki moja droga:))do wymarzonej wagi pozostału JUŻ TYLKO 3 KG :)))WIĘCEJ KILOGRAMÓW JUŻ SPADŁO,ANIŻELI POZOSTAŁO:))3MAM KCIUKI:)

  • Monijka30

    Monijka30

    15 października 2011, 13:19

    ""....Czasem chciałabym tak wyjść z siebie, stanąć obok i przemówić sobie do rozumu.... " a wiesz, że ja tak czasem robię. Gadam sama ze sobą i staram się popatrzeć na obecny problem jakby z perspektywy kogoś innego. Mi pomaga :)

  • pojedyncza

    pojedyncza

    15 października 2011, 10:03

    a złość wyładować na hantlach i brzuchach! :-)

  • kopyl007

    kopyl007

    14 października 2011, 11:59

    ja też chętnie dowiem się,jak się zmotywować do ruchu, bo wymówek jest 100. Popracuj nad swoją motywacją, bo od tego się zaczyna. Jeśli sama nie jesteś przekonana do czegoś, tzn. nie widzisz sensu, albo jakoś sobie dajesz radę bez ćwiczeń, to moja droga - spróbuj zmienić swoje myślenie, ale to długa praca i trudno coś tu doradzić, bo każdy jest inny. Ps. Ja też jak Ty zdrowo się odżywiam ale to nie jest jeszcze ideał, to chyba jakiś proces i każdy dzień jest zmaganiem z naszymi nawykami, postawami i przekonaniami. Powodzenia!!!! ps. Znajdź aktywność, którą lubisz, ja np. ćwiczę swoją odmianę zumby, bo daje mi to radość. Powodzenia!