Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
6/14 bez słodyczy





Dziś spotkanie z trenerem na siłowni- nie mogę się już doczekać. mam nadzieję, że dowiem się coś nowego, co pomoże mi w końcu zrzucić te kg..Może coś robię nie tak (na pewno za dużo jem- to wiem) i należy coś zmienić w ćwiczeniach?

Jeśli chodzi o posiłki to faktycznie nie są one zbytnio przemyślane, nie gotuję sobie specjalnie, porcje też są spore choć powinny być mniejsze. Nie chcę jednak chodzić głodna, źle mi z tym..Nie chcę się też tak rygorystycznie pilnować, liczyć kalorii, bo wiem, że to będzie na krótką metę...Nie chcę zatem za dużo zmieniać w moim menu, jem wszystko, na co mam ochotę tylko trochę mniej.Staram się też ograniczyć kolację, nie jeść zbyt późno.
Najważniejsze, ze słodycze odstawione. 
Dzis 6 dzień bez słodyczy. 
Waga 58,8 kg
Dziś siłownia (bieżnia, orbitrek) plus może coś z nowych ćwiczeń, które zaproponuje trener :-)
Miłego dnia
Moje menu:
Ś- jajecznica z 2 jaj + kromka z masłem, kawa z mlekiem
II ś- danio, kawa z mlekiem
O- wielka micha zupki warzywnej
kawa z mlekiem
makaron ciemny lubella z  warzywami  z patelni (pomidor, por, marchew, seler, cebulka)
Po siłowni:
K- serek wiejski, 2 wafle sonko


  • MartaKras

    MartaKras

    15 grudnia 2011, 15:59

    Twoje dzisiejsze menu całkiem z głową :) ja liczę kalorie codziennie, tak juz się przyzwyczaiłam, dzięki temu wiem ile jem codziennie. W takim menu na 1050 kcal rzeczywiscie nie jest duzo jedzenia, jakos daje radę, ale czasami rzeczywiscie czuje głód... wtedy zjem dodatkowo jakis wafel ryzowy i jakos idzie. O ile potrafię się powstrzymać od jedzenia to jest ok, problem się zaczyna jak jem normalnie :( wtedy mam taki apetyt ze hej! :D No nic miłego dnia! i miłych cwiczen!!!!