Wyobraźcie sobie taka sytuację: Masz 85 lat i twoje życie powoli gaśnie, jesteś mamą, może babcią, może jeszcze żona lub wdową...myślisz i analizujesz swoje życie: dokąd zmierzałaś? gdzie się znalazłaś? co osiągnęłaś lub straciłaś, z czego nie skorzystałaś, jakie dary od losu odrzuciłaś? łzy płyną po policzkach, bo wiesz, że już niczego nie zmienisz, ze rzeka do której wskoczyłaś i tak dopłynie do morza...Nagle zjawia się ktoś, kto daje Ci druga szansę i nie masz już 85 lat tylko 34 / 28, 40, itp/...jak żyjesz? czy przejmujesz się tak samo rzeczami, które kiedyś były dla Ciebie nie do przeskoczenia? jak żyjesz teraz? jak zmieniasz siebie i świat??
mariamelia
11 listopada 2012, 22:52Genialne.. CZasem sobie tak myśle.. ze moze ja juz umarlam i dano mi druga szansę, tylko ze ja o tym fakcie nie pamietam.. Abstrakcja ale wlasciwie..moze, kto wie..moze dano mi jakas druga szanse.. moze daje mi sie ja ciagle..