Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
niemoc


jestem już zmęczona codziennym wstawaniem i wmawianiem sobie od dziś zaczynam nowe życie! a kiedy kładę się spać podliczam tylko porażki danego dnia zamiast zwycięstw. najgorsze że do śniadania jeszcze jakoś się trzymam a potem kiedy zaczyna się głód zaczynam szukać słodkiego i jak tylko spróbuje to idzie jak lawina błotna. jak już zgrzeszyłam to mogę żreć dalej. nie mam już siły n-ty raz zaczynać od nowa. POMOCY!!!!!!!!!!
  • m0nik4

    m0nik4

    20 maja 2011, 18:58

    Najgorzej jest zacząć!Musisz się w sobie zebrać,spisać np. plusy i minusy i byle do przodu,a na pasku do tyłu:) Dasz radę!Bo jest w Tobie siła.

  • imbir73

    imbir73

    19 maja 2011, 22:00

    ale od jakiegoś czasu pilnuję tylko, żeby nie przekraczać 1500 kcal., jeść w miarę regularnie i takie napady zdarzają się co raz rzadziej, bo po prostu nie chodzę głodna i wiem, że za kilka godzin znowu będzie posiłek :) ostatnio mam wpadki tylko po alkoholu i jak jestem zdenerwowana; chudnę baaaaaardzo powoli ale jednak ;) a najważniejsze, że już nie mam kompulsów kilka razy w tygodniu :) trzymam kciuki, żeby i Tobie się udało :)

  • michalina11.05.11

    michalina11.05.11

    18 maja 2011, 18:52

    rodzaju byla to porazka z balonem w zoladku?