bo jeśli nadejdzie to szczeście tak ogromne jak długo na nie czekam to chyba eksploduję od jego nadmiaru. na razie siedzę sobie cichutko z szeroko otwartymi oczyma i czekam...mam dużo ale czy tego co potrzebuje? jestem tą która zawsze gardziła takimi w wiecznej depresji rozmemłani do granic możliwości teraz stałam się jedną z nich. i gardzę sobą