Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
29.10.11

Wczoraj się rozwiodłam..........Szybko było bo tylko pół godziny i po sprawie. Jeszcze wczoraj się cieszyłam, byłam w szampańskim nastroju. Poszłam z byłym mężem na piwko i obiad, spacerowaliśmy.... Ktoś, kto patrzył z boku, myślał pewnie, że zakochani.........Nikt nawet nie pomyślał by, że właśnie wzięliśmy rozwód! A dziś jest już inaczej.... Poszłam ze znajomymi potańczyć. Siedziałam sama, mało mówiłam, nie chciałam się bawić. Wszystko przypominało mi Andrzeja......... Nasze piosenki, brak jego towarzystwa, brak kogoś z kim mogłabym zatańczyć....... Czułam się mała, gruba, nieatrakcyjna, nudna i niepotrzebna. Taki nikt. Z jednej strony wiem, że dobrze zrobiłam rozwodząc się, ale z drugiej strony dopiero do mnie dotarło, że jestem teraz sama. Nie potrafię się jeszcze ogarnąć i przejść do porządku dziennego z tą sytuacją.  Jest mi bardzo źle. Bardzo, bardzo źle
  • KiciaEwa

    KiciaEwa

    30 października 2011, 18:24

    A ja wczoraj sie dowidzialam ze moja siostra sie rozwodzi a mi wydaje sie ze nadal kocha Dziwne to zycie!!!Na szczescie nie ma dzieci

  • anikabeauty

    anikabeauty

    30 października 2011, 08:56

    Bardzo przykre jest to co piszesz..nigdy nie byłam w Twojej sytuacji, ale zwykle gdy rozwód był dobrą decyzją, kobieta czuje ulgę ma wrażenie uwolnienia się od ciężkiego balastu. Nie wiem co Wami kierowało przy podejmowaniu decyzji ostatecznym rozstaniu, ale być może nie było to konieczne rozwiązanie... Ale wiesz co? Jeśli jesteście sobie pisani, a ja wierzę w przeznaczenie, to pomimo rozwodu wrócicie do siebie. Już wiele takich przypadków było. Zadbaj o siebie, sprawiaj sobie przyjemności (ale nie spożywcze:)), żebyś poczuła się dobrze sama ze sobą. A reszta sama przyjdzie. Pozdrawiam serdecznie i życzę szczęścia.