Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

wyglądam jak w przenoszonej ciąży! chcę się sobie podobać chcę nie wstydzić się swojego ciała przed mężczyzną chcę być piękna :)

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 4013
Komentarzy: 12
Założony: 18 września 2011
Ostatni wpis: 11 lutego 2019

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
malawa

kobieta, 45 lat, Łuków

150 cm, 86.00 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: ja nie dam rady?! :D

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

11 lutego 2019 , Skomentuj

Zaczynam :)

12 stycznia 2014 , Skomentuj
Uzupełniłam pasek i pomiary. Dawno mnie nie było. Nie mogę narzekać: dietę trzymam, waga spada. Może ostatnio wolniej, bo nie ćwiczę i za dużo alko.... a to gówno kaloryczne jest... Ogólnie, dumna z siebie jestem. Ważę mniej jak rok temu! :D A przecież przytyłam do 84.... Dobrze, że się za siebie wzięłam. Zuch dziewczyna! ;)

20 stycznia 2013 , Komentarze (1)
Jest mnie mniej  Dziś waga pokazała 75.9. A może się popsuła?  Oby nie, bo jak się wkurzę, okno otworzę, rozmach wezmę....... 

14 stycznia 2013 , Komentarze (1)
No i mam co chciałam. +5.5 kg... Tak to jest jak się żre, siedzi przed kompem i marzy o szczupłej sylwetce modelki...

2 listopada 2012 , Komentarze (1)
Zapalenie oskrzeli, zemdlałam dziś 2x, niedotlenienie, kaszel okrutny i już sama nie wiem co jeszcze  Mam już tego dość. 3 tygodnie to za długo jak dla mnie...

7 września 2012 , Skomentuj
No cóż. To było do przewidzenia. Cieszyłam się ostatnio że waga stoi, zapomniałam, że się odchudzam i proszę - ważę 74.9 !!!!!!!!!!!!!!!!!!  Masa................. Najgorsze, że znowu mam ambitne plany, które za 3 dni prysną jak bańka mydlana. Jeszcze w głowie nie siedzi mi ,,zmiana w systemie", nie przestawiłam się na odchudzanie i nie usunęłam zbędnych plików... A przecież mogłabym być niezłą babką 

29 kwietnia 2012 , Komentarze (2)
Dziś użalam się znajomej, że od listopada nie schudłam ani deka, a ona mi na to: ,,Ty się, głupia, ciesz,że nie przytyłaś!!!"

2 listopada 2011 , Komentarze (1)
Był dobry dzień. Wstałam o 6 rano (!), tańczyłam ze słuchawkami na uszach pół godziny, a potem pół godziny gimnastyki dywanowej. Wiecie jak ja się dziś dobrze czułam?! Nic mnie nie bolało, byłam rześka i w świetnym humorze. Jutro powtórzę ten rytuał. Polecam A! Dzięki że mi kibicujecie. Nawet nie przypuszczałam, że ktoś czyta mój pamiętnik... Tak bardziej dla siebie go piszę..... Jeszcze raz dzięki za dobre słowo  

1 listopada 2011 , Komentarze (2)
Ogarnęłam się już trochę po tym piątkowym rozwodzie. Wiem,  że to co pisałam ostatnio, mogło brzmieć tak, jakbym podjęła złą i nieprzemyślaną decyzję. Ale decyzja była przemyślana i słuszna. Ja nie nad swoim byłym małżeństwem tak się użalałam tylko nad sobą. Jakieś małe poczucie własnej wartości we mnie wstąpiło i złość na samą siebie. Poczułam się bardzo źle ze swoim ciałem, umysłem i duszą też. Pojawiło się dużo zmian w moim życiu i jeszcze nie ze wszystkimi sobie poradziłam. Przez ostatnie kilka lat zakompleksiłam się i odsunęłam od ludzi, od siebie... Ostatnio jestem w takim dołku, że nic innego nie robię, tylko biadolę i użalam się nad sobą. Nic z tego dobrego nie wynika. Potrzebuję silnego kopa w moje grube dupsko

30 października 2011 , Komentarze (3)
Wczoraj się rozwiodłam..........Szybko było bo tylko pół godziny i po sprawie. Jeszcze wczoraj się cieszyłam, byłam w szampańskim nastroju. Poszłam z byłym mężem na piwko i obiad, spacerowaliśmy.... Ktoś, kto patrzył z boku, myślał pewnie, że zakochani.........Nikt nawet nie pomyślał by, że właśnie wzięliśmy rozwód! A dziś jest już inaczej.... Poszłam ze znajomymi potańczyć. Siedziałam sama, mało mówiłam, nie chciałam się bawić. Wszystko przypominało mi Andrzeja......... Nasze piosenki, brak jego towarzystwa, brak kogoś z kim mogłabym zatańczyć....... Czułam się mała, gruba, nieatrakcyjna, nudna i niepotrzebna. Taki nikt. Z jednej strony wiem, że dobrze zrobiłam rozwodząc się, ale z drugiej strony dopiero do mnie dotarło, że jestem teraz sama. Nie potrafię się jeszcze ogarnąć i przejść do porządku dziennego z tą sytuacją.  Jest mi bardzo źle. Bardzo, bardzo źle