...czyli wizyta duszpasterska... Czy aby na pewno?
Dziś rano "zaszczycił" nas swoją wizytą proboszcz mojej parafii.
Oczywiście nasłuchaliśmy się z Sebą, że żyjemy w grzechu (mamy tylko cywilny ślub), że jak zwierzęta...itd... Znaczy się, nie z miłości ze sobą jesteśmy, bo kościelnego nie mamy.
Ale to jeszcze bym przebolała. Słyszałam już nie raz podobne teksty. Chociaż bardzo korciło mnie, żeby odpowiedzieć.
Przesadził jednak (delikatnie mówiąc), wchodząc na temat mojego taty.
Najpierw zapytał, czy tata przed śmiercią pojednał się z Bogiem. Odparłam, że nie zdążył. Trudno jest się wyspowiadać komuś, kto jest w śpiączce i oddycha za niego respirator.
Na to proboszcz " trzeba się więc za tatę dużo modlić o miłosierdzie dla niego". Następnie z kpiną w głosie usłyszałam "jakie życie, taka śmierć". Ooooo!!!! To już gruba przesada.
I to mówi "przedstawiciel" Boga??!!
Jak można tak powiedzieć o zmarłym. Mój tata zapierd... przy budowie kościoła za darmo, pomagał komu tylko mógł, dla swojej rodziny i przyjaciół oddałby wszystko, a on będzie mi mówił, że tata nie zasłużył na spokojną śmierć!!!
Wiecie, odechciało mi się uczestniczenia w tym całym cyrku zwanym "kościołem".
Jestem wierząca i wierzę w Boga, ale nie wierzę w Kościół.
Zrobili z wiary targ i pośmiewisko. Jak w Piśmie Świętym ze świątyni.
Wstyd, po prostu wstyd....
I nie ma co się dziwić, że coraz mniej ludzi chodzi do kościoła. Jeszcze trochę i będzie świecił pustkami.
Przepraszam Was za ten temat. Jestem bardzo rozgoryczona i musiałam się wygadać.
Pół dnia przepłakałam przez tego... Powinnam od razu wyprosić go za drzwi.
barbarossa1976
2 grudnia 2012, 16:19to by była ostatnia kolęda jego w moim domu
aneczka19811
9 stycznia 2011, 08:40Kochana z Tymi plebanami tak jest sami grzeszą parzcież większość z nich ma dzieci nawet proboszcz naszej parafii mam dziecko niby taki pobożny Wszyscy wiedzą do o koła ,że to jego syn ale każdy milczy bo proboszcz robi dużo dla naszego miasta!!!!!!kpina.. a Ty nie załamuj się nie słuchaj co mówią ...co do kolędy to pomimo wszystko Ja bym przyjęła ale w cztery oczy bym powiedziała co myślę...
filipinka1
9 stycznia 2011, 00:44ja już od jakiegoś czasu mam podobne zdanie..., obecnie bycie księdzem to nie powołanie, to najzwyczajniej w świecie zawód tak jak np. dziennikarz czy nauczyciel. Jeden jest dobry w tym co robi, a inny nie, widać ten ksiądz to po prostu patałach i tyle. Nosek do góry, nie warto się takim typkiem przejmować. Pozdrawiam cieplutko