A to wszystko przez.... basen.:)
Jestem tam prawie codziennie. Ustaliłam sobie na początku 40 minut pływania. Teraz pływam 45 minut, a potem idę na 5-10 posiedzieć w bąbelkach i wymasować kręgosłup.
Jestem bardzo zadowolona i zła na siebie, że tak późno się wzięłam za ten basen.
Wyznaczonego na urodziny celu nie osiągnęłam, tylko przez swoją głupotę.
Tak...stuknęło mi 31 lat 17go. Cóż...jakoś mnie to nie rusza, że rok więcej.:)
Nowy cel jest taki...Właśnie jaki?
Może do końca marca 97kg? Nie chcę stawiać na mniejszą wagę, zobaczymy jak pójdzie mi z takim celem.;)
filipinka1
23 kwietnia 2011, 20:56życzę zdrowych, spokojnych i pogodnych Świąt dla całej rodzinki, Gosia