Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Po połogu..

...byłam pierwszy raz u ginekologa na kontorli. Wszystko doszło już do siebie po porodzie i jest ok. Czas więc wyciągnąć z szafy bieliznę, którą sobie kupiłam ostatnio.:)
Dostałam recepę na pigułki Azalia, ale nie wiem, czy wykupić... Jak przed ciążą brałam pigułki, to moje libido sięgało niemal zera. Teraz jest ok, więc może inny sposób?:)
Wczoraj odwiedziłam też fryzjera. Wyglądam trochę bardziej jak ludź, ale to i tak nie to co chciałam. Na mikołaja pójdę sobie do takiej naprawdę dobrej fryzjerki. Jest sprawdzona, ale muszę najpierw uzbierać na wizytę u niej.;)
Jeszcze tylko z tymi moimi ciuchami muszę coś zrobić... Tzn, wymienić na nowe stopniowo.

Muszę przeprowadzić Maciusia do łóżeczka z wózka. Do tej pory spał koło naszego łóżka w wózku, bo łóżeczko się tam nie mieściło. Jego łóżeczko stoi w małym pokoiku, przeznaczonym dla niego. Wydaje mi się, że dobrze się tu czuje. Pytanie tylko, czy mam się tu przenieść razem z nim, czy ma spać już sam w pokoju??? Boję się, że nie będę słyszała, jak przebudzi się na jedzenie i będzie musiał płakać, żeby mnie przywołać. A wtedy to tak łatwo mi się pewnie nie uspokoi.Eh...dylemat... A jak jest u Was???
  • anakow

    anakow

    10 października 2008, 20:06

    mam teraz urlop.. i trochę więcej czasu...i kurcze poczytam coś wpisała...madziu cokolwiek piszesz to tak jakbym ja pisała...ciągle te same problemy..potem inny etap..na mnie i tak nic nie ma, więc moje dzieci chociaż niech mają...teraz mniej więcej to wypośrodkowałam... mam nadzieję, ze będzie Ci łatwiej to wszystko zgubić niż mnie...no, no..ale przystojniaki

  • magdzik82

    magdzik82

    10 października 2008, 18:36

    myślę, że uslyszysz -my mamy już tak mamy, że słyszymy naszych łobuziaków podświadomie. JA się zastanawiałam nad pigułkami, ale stwierdziłam, że póki karmię to sobie odpuszczę pigułki, zwłaszcza że u mnie teżlibido osiągało wartość krytyczną przed ciążą...ale powiem ci że póki się karmi to to nie jest taki miód... przez zmniany hormonalne lekka susza... trzeba wspomagać,żeby przyjemność była i nie bolało.....heh, ciężki zywot kobiety. Czekam na zdjęcia nowej fryzurki. Buziaki od jęczącej Zuzki dla księcia Maciusia;-)

  • femme1984

    femme1984

    10 października 2008, 14:00

    ales slicznego syneczka masz:) gratuluje takiego skarba i pozdrawiam cieplutko:*

  • katkaw84

    katkaw84

    10 października 2008, 13:08

    śliczny ten wasz synuś:-) pozdrawiamy