Podjęłam decyzję.Muszę tylko zaopatrzyć się w książkę "Montignac nad Wisłą". Muszę z tym zaczekać do wypłaty Sebastiana.Tak więc, od przyszłego tygodnia zaczynam.
Jak na razie odzwyczajam się od cukru. Przestałam słodzić znowu herbatę. I wczoraj wieczorem udało mi się opanować głód wieczorem.
Jest dobrze.Pogoda piękna,to i spacerować możemy dłużej.:)
Słońce świeci- od razu chce się żyć.:)
bri75
10 kwietnia 2009, 09:29Hej, ja też postanowiłam odchudzać się z Metodą Montignac i właśnie zaczynam. Książkę już przeczytałam. Trzymam kciuki za nas obie! :) Stosuje się do diety od dosłownie 3 dni i muszę przyznać, że łaknienie, szczególnie na słodycze, bardzo mi spadło. Ciężko stwierdzić w tej chwili czy to kwestia początkowego zapału czy nie, ale faktem jest, że bez żadnych problemów przeżyłam trzy dni bez bułeczek, chleba, cukierków, do czego całymi miesiącami nie mogłam się zmusić.
Miuriel3
3 kwietnia 2009, 12:24oj Madziu, też mi ciężko, za dużo tych zasad, za mało czasu by to wszystko planować, kupować, gotować. jeszcze dookoła wszyscy zajadają pyszne, zakazane rzeczy...:( kurka damy radę, musimy walczyć, bo inaczej klapa:(
Miuriel3
1 kwietnia 2009, 23:58dużo przepisów jest w necie. będę szukać czegoś na święta. trzymaj się ciepło - damy radę;)
ccaroline
1 kwietnia 2009, 11:48Tak tak słoneczko świeci i od razu uśmiech na twarzy, a ruch to zdrowie :) Pozdrówka