Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Nowy rok.

Czy będzie lepszy niż poprzedni?
Na to liczę.
Plany na ten rok:
1. Znaleźć pracę ( i ją utrzymać )
2. Zmienić raz na zawsze sposób odżywiania (mam nadzieję,że w tym pomoże mi poradnia)
3. Zapisać Maciusia do żłobka
4. Uwierzyć w siebie
5. Zaliczyć 1 rok studiów

To najważniejsze właściwie. Jeszcze powinnam napisać " ustawić męża";) Ale to akurat dużo zależy od niego, czy się zmieni....

W każdym razie, życzę nam wszystkim, żeby był to rok pełen radości i sukcesów!!!

Jutro postaram się wpisać z jakim balastem weszłam w ten rok....a jest tragicznie....
  • kasiax79

    kasiax79

    8 stycznia 2010, 09:44

    Gdzie się podziewasz?????? Tęsknię!!!!!!!!! Powalcz ze mną - razem będzie raźniej.

  • kasiax79

    kasiax79

    7 stycznia 2010, 09:51

    Zaprzaszam do dietkowania ze mnią. Co dziwne - bo przecież dietka to przeważnie ktorga - to ta Dukanowa zaczyna mi się podobać. Wygospodarowałam sobie własną półkę w lodówce i nic poza nią mnie nie interesuje. Co dziwne - gotuję dla Olci i mojej małżowinki i jakoś mnie aż tak przeraźliwie nie ciągnie do zakazanego jedzonka. Mama nadzieję, że będzie tak do końca. Pozdrawiam serczecznie :****

  • kasiax79

    kasiax79

    5 stycznia 2010, 20:32

    Wróciałaś, a raczej wróciłyśmy z nowymi Noworocznymi postanowieniami - ale wiesz co ... napewno nam się uda!!! Ja od 3 stycznie zaczęłam dietę Dunkana. Hmmm jak narazie nie jest na niej źle, można jeść prawie do syta, co prawda nie to co najbardziej lubię (czyt. nabiał) ale można jeść chude mięsko. A mięsko to ja hi hi i ciężko mi bez niego. O ile zdrówko Ci na to pozwala to zapraszam do przyłączenia się. Jak nie na tej to na innej dietce - RAZEM SCHUDNIEMY!!!

  • agusia3r

    agusia3r

    2 stycznia 2010, 16:14

    Jakby co to odpisz na ekspresja :)

  • agusia3r

    agusia3r

    2 stycznia 2010, 15:53

    Ja też bym się przeszła może. Jeśli chodzi o dietę to jak uda mi się to jakoś zrzucić to ci podeślę potrawy, tylko ja sporo wymieniłam. Powiem ci coś więcej jak wytrzymam na niej trochę, bo na razie mi się podoba, ale zobaczymy jak będzie z zastosowaniem tego w praktyce. Wzięłam tylko na miesiąc a jak się będzie sprawdzać to wezmę na dłużej. Nie chcę już przechodzić płaczów przed wyjściami, że wszystko za małe.... A co twój mąż ma do ustawienia w sobie? Niech on grzeczny będzie, bo będzie miał ze mną do czynienia :D