Mój rekord życiowy.
Niechlubny:(
Boli mnie już to moje nowe ciało.
Jestem jak nalana.
Kiedy wstaję,bolą mnie kostki.
Wszędzie cellulit.
Wszystkie ciuchy,jakby skurczyły się w praniu...
Do tego wielki głód słodyczowy.
Potrafię wstać w nocy i jak w transie iść,
np.do tyty mojej Pierwszoklasistki i wsunąć Jej cukierki.
Wstyd.
Dziś rozpoczęłam ponownie dietę.
Widzę,że wraz z powiększającą się ilością zbędnych kilogramów;
jest mi trudniej się zmotywować.
Zwykle po dwóch dniach mam dosyć.
Ale ja nie chcę tak się czuć i tak wyglądać!!!!
Dziś poszło mi prawie zgodnie z planem.
Oby i jutro tak było...
keirunia
7 września 2012, 22:21Kochana pamiętaj, każda z Nas musi zmagać się z takimi samymi pokusami... a czas nigdy nie zwolni. Jak nie teraz to kiedy? Czas nie stanie, nieubłaganie leci dalej. Niekiedy córki wstydzą się swoich Mam bo mają ogromne nadwagi, choć chcą im pomóc, one same nie chcą ćwiczyć czy trzymać się diety. Spraw by córka była z Ciebie dumna, nie poddawaj się nawet na chwilkę. dobra rada? jeżeli już musisz coś zjeść, zjedz pasek gorzkiej czekolady, nie za dużo kalorii a i kakao ma zbawienny wpływ na Naszą figurkę :) tylko zjedz ją w ciągu dnia :)