Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
witam


Wczorajszy dzień udany, chociaż wieczorem zjadłam trochę ryżu z polewą, ale nie za dużo. Dzisiaj od rana wszystko zgodnie z planem. Najlepiej jest mi trzymać dietę do 15. Wtedy jestem w pracy i nie mam okazji podjadać. Z tego wynika, że powinnam ciągle pracować ;) Gdy jestem w domu to zawsze coś kusi, ale na szczęście coraz częściej ja wygrywam z tymi pokusami.

Po powrocie do domu sprzątanie i na pewno spacerek plus brzuszki (niech się chowa ten mój balonik). Miłego dnia...

  • gruba1977

    gruba1977

    28 kwietnia 2010, 21:13

    ....powodzonka

  • hitu1212

    hitu1212

    27 kwietnia 2010, 21:49

    ....najlepej to mieć cały czas ręce zajęte...wtedy niesięgamy po jedzenie....ale odpocząć też trzeba....powodzonka...

  • Jana82

    Jana82

    27 kwietnia 2010, 14:06

    ja w pracy niestety mam więcej pokus, wystarczy że powiem, że na coś mnie kręci a bez większych problemów koledzy podsuwają mniej lub bardziej kaloryczne wabiki (te drugie częściej). Ale dzisiaj jak na razie mi się udało nic nie powiedzieć ;P Trzymam kciuki, pozdrawiam

  • grubasekkkkk

    grubasekkkkk

    27 kwietnia 2010, 13:50

    ja też tak mam - jak jestem poza domem to jest ok, ale jak tylko siedzę bezczynnie w domu jest koszmar - dlatego staram sobie wynajdywać różne zajęcia :DDDD