Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
cud


zwyczajnie nie mogę uwierzyć. Trzymam się dietki, ćwiczę. Żebym tylko nie zapeszyła. Wczoraj biegłam z córką do autobusu (wyjatkowo, bo wolę chodzić, ale się spieszyłyśmy bardzo) i omal spodni nie zgubiłam. Fajnie na mnie wszystko lata. Jaka to odmiana od stanu, gdy tylko guziki przeszywałam, bo wszystko było ciasne. Miłe uczucie i ludzie coś zauważają to też fajne :)

Spotkałam wczoraj koleżankę, też odchudzoną, wyglądała pieknie!!! Zapytałam co jadła, że tak schudła i wiecie co? Ona stwierdziła, że najbardziej chudnie się od tego, czego się nie je a nie od tego co się je. Mądre to, prawda? Pozdrawiam :)

  • savelianka

    savelianka

    28 kwietnia 2010, 19:06

    wiec czemu nie wierzysz w to,ze co raz lepiej wygladasz? nalezy ci sie:)

  • hitu1212

    hitu1212

    28 kwietnia 2010, 17:32

    ....dowcipna ta twoja koleżanka...ale oczywiście powiedziała tylko prawdę....powodzonka....

  • delicja78

    delicja78

    28 kwietnia 2010, 16:58

    hi hi,następnym razem załóż jednak pasek, bo w takim tempie łatwo zgubić nie tylko kg,ale i spodnie;)

  • tutimama

    tutimama

    28 kwietnia 2010, 10:51

    nooo koleżanka ma 100% racji :)

  • grubasekkkkk

    grubasekkkkk

    28 kwietnia 2010, 10:11

    ma rację koleżanka heheheh takie słowa gdy ktoś powie, że się schudło lub ciuszki zaczynają wisieć na nas dodają siły do dalszej walki :DDDD