Doszłam do wniosku, że zima to absolutnie nie czas na odchudzanie dla mnie. Mrozy, które panują powodują (czy tylko u mnie?) potrzebę ciągłego jedzenia. Jedzenia wszystkiego, byle dużo, najlepiej słodkiego a tłustego też jak najbardziej. Wszelkie tłumaczenia samej sobie, że trzeba się opanować nic nie dają. Zachowuję się irracjonalnie i nie potrafię z tym walczyć. Ten tydzień na pewno zaliczę na plus na wadze
brunetka77
14 lutego 2011, 10:49zupełnie się z Tobą zgadadzam u mnie też odchudzanie marne a nawet przytyłąm 2 kg przez zimę nie mam motywacji tzn staram się zdrowo odżywiać ćwiczę powiedziałąbym że więcej niż w lecie i efektów brak..... może jak przyjdzie wiosna to waga znów ruszy w dół zobaczymy....powodzenia
aska73
2 lutego 2011, 21:33Moja waga stoi w miejscu od jesieni. Zima nie sprzyja odchudzaniu, brak świeżych warzyw , bo te "pedzone" są bez smaku, powoduje, że dieta jest strasznie monotonna i dlatego przychodzą ochotki na rózne takie słdkości. Ale chyba damy radę, co ?
Idziulka1971
2 lutego 2011, 13:58Doskonale Cię rozumiem. Od niedzieli sobie pofolgowałam i niekoniecznie dobrze się z tym czuje i to nie tylko psychicznie ale również fizycznie. Dawaj walczymy obie. Połowa już za Tobą, przede mną zdecydowanie mniej, ale to bedą najciężej gubione kiloski. Pozdrawiam.
kropeczka3
2 lutego 2011, 13:06.
kropeczka3
2 lutego 2011, 13:05Zrzuciłaś 11,40 kg.wyglądasz pewnie o niebo lepiej i chcesz to teraz zaprzepaścić.Nie pozwalam Ja zrobiłam w grudniu ten błąd i strasznie tego żałuję.Zaprzepaściłam 10 kg ciężkiej pracy.Znów podjęłam walkę.