Wróciłam, pokonana przez łakomstwo, ale wreszcie chcąca walczyć dalej. Waga straszna, samopoczucie podobne i niwątpliwie trzeba z tym coś zrobić. Startuję od jutra, chociaż już dzisiaj się oszczędzam z jedzeniem. Znam cały mechanizm tej maszynerii, chciałabym jednak teraz nie dopuścić do zatarcia trybów i wykonać plan w całości. Ciężko będzie wiem, ale zamierzam walczyć. Trzymajcie kciuki :)
Aniolekkkkkk
11 marca 2012, 20:20każda z nas ma chwile zwątpienia i czasem dajemy sie pokonać obżarstwu ale damy radę...do boju..trzymamy kciuki..pozdrawiam
elkati
11 marca 2012, 20:10witaj :))) w klubie recydywy ;) trzyma wszystkie!!!
Porcelana88
11 marca 2012, 18:55Wytrwałości Ci życzę :)) Powodzenia :)